niedziela, 6 kwietnia 2014

Sutaszowe zaległości nadrobione nocą

W ciąży jak jest, prawie każdy wie. Ja np. ciągle zaczynam i nie kończę, na szczęście to dotyczy tylko robienia biżuterii a to może dlatego że ciężko mi usiedzieć w jednej pozycji, bo boli, bo puchnie bo porostu nosi;). A tak naprawdę myślami się jest zupełnie gdzie indziej tzn. w dzidziusiowych sprawach. Udało mi się jednak dokończyć kilka drobiazgów dzięki temu że nie zawsze nocą chce się spać!










I jeszcze taki mały prezencik sobie zrobiłam z myślą o Zosi na którą czekam z niecierpliwością


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz ;)